Do naszej pracofni przychodzą rószne pieski, lubię takie fisyty. Ale najbardziej lubię, gdy moszemy się bafić. I z Letty tak fłaśnie było - bafiłyśmy się fajnie. Tylko Letty podjadła moje psiastka :/ No ale Matka mi tłumaczy, sze się gości częstuje. Supełnie nie fiem po co, fystarczy sze się fajnie bafimy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz