Nie lubię szczypiącego błota, gdy
fychodze na spacer. Matka mufi sze to od soli szczypie, dlatego
smaruje mi łapki smacznym olejem kokosofym. I ftedy błoto nie
szczypie. Ftedy łapki robią się fyjątkofo smaczne. Matka się
śmieje, sze to kokosanki. Ponoć moszna smarofać faseliną, ale ona
chyba ne jest tak sdrofa do lizania jak olej kokosofy. I jeszcze
bardzo lubię jak Matka biesze mnie na kolanka i smaruje mi łapki,
paluszki, poduszeczki, bo robi mi przy tym masasz. Ja ftedy roskładam
paluszki aby jej ułatfić masowfanie i najczęściej fetdy sasypiam.
Fajna jest ta Matka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz