wtorek, 9 lutego 2016

Kompiel bleeee

Bardzo nie lubię siem kompać. Nienafidzę piany, jak mi foda wchodzi do uszu i oczu i nosa. Nienafidzę sapachu szampnu. Jedyne co bardzo lubiem to fycieranie ręcznikiem po kompieli. Ftedy szalejemy s Matkom i ja jej sabieram ręcznik, a ona go nie daje.
Teras jest trochę lepiej bo Matka do kompieli gotuje fyfar s oszechuf. Takie oszechy do prania, nadają się tesz do mycia. One nie pienią się tak bardzo, ładnie pachną – choć Matce ten sapach się nie podoba. No ale jej nie musi. Sierść tesz jest po nich miętka i nic mnie nie sfędzi. Wiki tesz się ten sapach podobał. Takie kompiele ostatecznie mogą być...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz