O Komoonie

Komoona to ja czyli, buldoszka francuska – Fifi, moja Matka i Ciocia Maszenka. To one fymyśliły sobie, sze będą szyć dla mnie ciuszki i mnie stroić bo jestem bardzo delkatna i szybko marsnę. Potem fymyśliły, sze kciałyby tesz ubierać inne buldoszki i inne pieski i tak się saczęło.
Matka to zawodofa projektantka a Ciocia jest najlepszą krafcową na śfiecie. Dlatego folą szyć ubranka na miarę. Ciocia Maszenka, tak fajnie zdejmuje miarę, sze fszystkie pieski ją za to tofają, bo ona tak mófi i glaszcze, sze jest fajnie i milutko.
A ja jestem preseseką w Komoonie i robię pijar.
Łapa i lizy 😀
P.S. Matka kasała mi dopisać o sloł faszon, sze to robimy – fięc dopisuję

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz